* perspektywa Emily *
Jestem bardzo szczęśliwa, że w końcu mogę spędzić czas z przyjaciółką i nikt mi w tym nie przeszkodzi. Camilla wspominała coś wczoraj o jakiejś niespodziance. Byłam bardzo ciekawa co wymyśli. Po niej można się spodziewać naprawdę dziwnych rzeczy, więc nie wiem czy mam się bać, czy raczej cieszyć.Obudziły mnie promienie słoneczne, które wpadły do pomieszczenia przez nie zasłonięte okno. Przetarłam oczy i zobaczyłam Camille wchodzącą właśnie do mojego pokoju.
- Hej. Jak się spało?- spytała się mnie Cami
- A powiem, że świetnie.- odpowiedziałam
- To się cieszę. Zbieraj się, bo idziemy na zakupy- oznajmiła mi uradowana przyjaciółka
Ja tylko rzuciłam krótkie ''okey''. Po czym podeszłam do szafy wybrać jakieś ciuchy. Byłam przekonana, że to właśnie wypad na zakupy to była ta niespodzianka. Gdy byłam już gotowa do wyjścia to zeszłam do salonu gdzie czekała już na mnie Camilla.
- Gotowa na zakupowe szaleństwo?- spytała się mnie Cami
- Gotowa jak nigdy. Mam się bać?- powiedziałam
- No nie wiem , nie wiem. Wiesz ze mną wszystko możliwe- powiedziała z chytrym uśmieszkiem przyjaciółka
Przekroczyłyśmy próg domu i wydawało mi się, że w kierunku Centrum Handlowego.
- A tak w ogóle jaki jest nasz główny cel zakupów?- spytałam się
- Jak to jaki? Jakieś super ciuszki na imprezę.- powiedziała z bananem na twarzy Camilla
- Co? Gdzie? Kiedy? Jaka imprezka?- zasypałam przyjaciółkę pytaniami
- Powoli, powoli. Nie wszystkie pytania na raz. Oh... byłam tak podekscytowana twoim przyjazdem, że zapomniałam ci wczoraj powiedzieć. Mamy zaproszenie na domówkę do mojej koleżanki- Emmy, która chce cię bardzo poznać.
- Oj... Cami, Cami. Zabiję cię kiedyś.
- Nie zabijaj, bo stracisz najlepszą przyjaciółkę na świecie. A co do godziny to o 17.
Po chwili byłyśmy już pod wielkim budynkiem. Weszłyśmy do środka. Chodziłyśmy po sklepach, przymierzałyśmy różne ubrania, a przy tym się wygłupiałyśmy. Już długo nie czułam się z kimś tak dobrze. Brakowało mi kogoś przy kim mogę być naprawdę sobą i nie muszę udawać kogoś kim nie byłam, nie jestem i nie będę.
Byłyśmy już w domu. Zegar wskazywał 14:48, więc wzięłam sukienkę, dodatki i poszłam do łazienki zacząć się szykować. Zrobiłam sobie lekki make-up. Szczerze to nie lubiłam jak ktoś miał na sobie kilo tapety. Gdy wyszłam Camilla czekała już na mnie w moim pokoju.
- Wow... Bosko wyglądasz- powiedziała Cami z bananem na twarzy
- Dzięki. Ty też bosko wyglądasz- odpowiedziałam- Idziemy?
- Dziękuję. Chodźmy, bo jest 16, a my musimy jeszcze dojść.- powiedziałam Cami po czym założyłyśmy buty i wyszłyśmy.
Byłam bardzo zestresowana. Martwiłam się, że nie przypadnę taj koleżance Camilli do gustu.
- A jak mnie nie polubią?- spytałam się Cami
- Jak mogą cię nie polubić? Jesteś najwspanialszą dziewczyną na świecie. Tylko pamiętaj, żeby być sobą.- powiedziała przyjaciółka
- Ja zawsze jestem sobą- zaśmiałam się
- Jesteśmy na miejscu
Zapukałyśmy w drzwi. Nikt oczywiście nie otwierał, więc same weszłyśmy. W środku panował chaos. Była głośna muzyka do której tłum ludzi tańczył. Przyjaciółka pociągnęła mnie za sobą. Na pewno chciała znaleźć Emme. Chyba jej się udało, bo po chwili stanęła.
- Hej. W końcu cię znalazłam. Poznaj moją przyjaciółkę.- powiedziała Camilla
- Hej. Jestem Emily- powiedziałam
- Hej dziewczyny. Fajnie, że przyszłyście. JA jestem Emma- powiedziałam Em
Nagle moją uwagę przykuł wysoki, przystojny brunet, który właśnie koło nas przechodził. Po chwili zniknął mi z pola widzenia.
- Co to za chłopak tu obok nas przechodził- spytałam się
- Widzę, że już wpadło ci w oko największe ciacho w szkole. To jest Louis.- powiedział Cami- Będzie chodził z tobą od poniedziałku do klasy. Farciara z ciebie.
Zatkało mnie. Nie mogłam uwierzyć, że takie ciacho będzie chodzić ze mną do klasy
- Tylko na niego uważaj, bo wiesz on może mieć każdą dziewczynę, a było ich naprawdę dużo- ostrzegła mnie Emma- Dobra dziewczyny zmieńmy temat. Może skusicie się na drinka?
- Jasne- odpowiedziałyśmy jednocześnie i poszłyśmy po drinki
Wkrótce potem siedziałyśmy przy stole i popijałyśmy drinki. Nagle dosiadł się do nas Louis i powiedział:
- Hej piękne. Super imprezka co nie?
- Hej. Fajna- odpowiedziała Cami
- A ty chyba jesteś nowa?- zapytał się Louis i wskazał na mnie palcem
- Tak. Jestem Emily- odpowiedziałam
- Aham. Ja jestem Louis- powiedział Lou
- Tak wiem. Słyszałam już coś o tobie.- odpowiedziałam
- Kolega mnie woła, więc zostawiam was same i spadam. Miłej zabawy- powiedział brunet i zniknął z pola widzenia
Potem ruszyłyśmy na parkiet i tańczyłyśmy do około 5 nad ranem. Potem wróciłam z Cami do domu.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej. Jest rozdział 2. Moim zdaniem mi nie wyszedł :/. Dziękuję za komentarze. 5 komentarzy- nowy rozdział

Fajne ♥
OdpowiedzUsuń(przygotuj się, bo teraz się na tobie odegram >:)
Zarombiste ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńZajebisty jest ten rozdział .:)
OdpowiedzUsuńwoooooooow czekam na więcej;-)
OdpowiedzUsuńsuper rozdział
OdpowiedzUsuńSuper. Jestem nowa i już mi się podobasz.
OdpowiedzUsuń